Na ślubie i weselu pojawił się sam premier Mateusz Morawiecki. Ślub rzecznika rządu. jeśli ludzie się kochają to będą ze sobą niezależnie od tego, czy są małżeństwem, czy
Anna Rusowicz poślubiła samą siebie. Wiosną tego roku artystka wzięła symboliczny ślub sama ze sobą. Jak powiedziała, myślała o tym od dawna. Uroczystość zaplanowała w najmniejszym
Jesteś sam w domu i szukasz czegoś. Chodzisz po mieszkaniu, spoglądasz w każdy kąt, jesteś lekko zdenerwowany i w dodatku zdajesz sobie sprawę, że zaginięcie przedmiotu przedyskutowałeś już szczegółowo… ze sobą. Zazwyczaj przyłapanie siebie na nieświadomej rozmowie ze sobą sprawia, że czujemy się dziwnie i niepewnie.
Fast Money. Śluby cywilne stają się w dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne. Można je zorganizować dość szybko, nie wymagają wysokich opłat, a procedury nie są tak skomplikowane, jak w przypadku ślubu kościelnego. Jednym słowem same plusy. Jak wyglądają formalności krok po kroku? Sprawdź nasz poradnik, a na pewno nie pogubisz się w gąszczu przepisów. Zobacz, co o ślubie cywilnym mówi Izabela Janachowska – redaktor naczelna portalu Wedding Dream. Ślub cywilny czy ślub kościelny? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Ślub kościelny zazwyczaj wynika z wiary katolickiej (albo silnej tradycji), zaś cywilny, gdy Nowożeńcy (albo jedna ze stron) nie są wierzący. Ten ostatni często towarzyszy też skromnym uroczystościom ślubnym. Choć nie ma reguły, bo przecież krótka ceremonia w Urzędzie Stanu Cywilnego też może poprzedzać wielkie wesele. Zobacz także: Ślub kościelny – ile to kosztuje? Młodzi zazwyczaj na długo przed ślubem ustalają rodzaj ceremonii. To bardzo ważna kwestia, najczęściej powiązana z wyznawanym światopoglądem. O swoim ślubie cywilnym opowiedziała nam Viola Molińska-Janson. Dlaczego wraz z mężem zdecydowała się na taką uroczystość? Przede wszystkim zależało nam na krótkiej i sprawnej ceremonii. Wyznajemy raczej nowoczesne podejście do wielu spraw, w tym ślubu. I nie chodzi tu o mieszanie w to wiary, lecz często śluby w kościele niepotrzebnie się przedłużają, a goście ziewają 😉 Chcieliśmy sobie tego oszczędzić – opowiada mężatka. Dodaje też, że ślub cywilny wcale nie był mniej elegancki od kościelnego. Jedyna zmienna to taka, że braliśmy ślub w pandemii, a ona rządzi się swoimi prawami. Kościół pozwala na zdecydowanie większą liczbę osób. Suknia do ślubu cywilnego Każda panna młoda marzy o tym, żeby wyglądać olśniewająco, bez względu na rodzaj ceremonii. Taki efekt możesz uzyskać, wybierając modną suknię ślubną. Oto nasze propozycje: Kto może wziąć ślub cywilny? Ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego mogą wziąć osoby, które: są pełnoletnie,nie trwają w danej chwili w związku małżeńskim, nie są ze sobą spokrewnione w linii prostej,nie są ze sobą w stosunku przysposobienia (osoba adoptująca i osoba adoptowana),nie są ze sobą spowinowacone w linii prostej. Zdarzają się sytuacje, w których ślub cywilny biorą kobiety niepełnoletnie, (które ukończyły 16 lat). Muszą wówczas uzyskać zgodę sądu. Zezwolenie formalne jest również potrzebne w przypadku ślubu osób ze sobą spowinowaconych lub osób dotkniętych chorobą psychiczną lub niedorozwojem umysłowym. Sprawdź także: W co ubrać się na ślub cywilny? Ślub w USC, ale nie tylko Jeżeli chcecie wziąć ślub cywilny, to możecie zgłosić się do dowolnego Urzędu Stanu Cywilnego. W przypadku tej ceremonii nie występuje rejonizacja. Ślub może odbyć się także poza placówką, również w plenerze. Najważniejsze, by było to miejsce, które nie uwłacza powadze ceremonii ślubnej. O tym, czy ceremonia może odbyć się w danej lokalizacji, decyduje urzędnik. Ile kosztuje ślub cywilny? Opłata za ślub cywilny, a właściwie za sporządzenie aktu małżeństwa, wynosi 84 zł. Jeżeli marzy Wam się ceremonia poza urzędem, musicie liczyć się z kwotą rzędu 1 000 zł. Jeżeli partner lub partnerka byli już wcześniej w związku małżeńskim, to konieczne będzie uzyskanie w USC dokumentu zapewniającego o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa. Jego koszt to 22 zł. Opłata nie dotyczy ceremonii, która odbywa się np. w szpitalu lub więzieniu (powód: zagrożenie życia lub zdrowia, lub pozbawienie wolności). Sprawdź także: Ślub cywilny – zmiana daty. Ile to kosztuje? Inne opłaty za ślub cywilny: 38 zł – zaświadczenie o zdolności prawnej do zawarcia małżeństwa, dotyczące obcokrajowców, 39 zł – opłata za wydanie decyzji o możliwości wcześniejszej daty ślubu. Minimalny czas na odbycie się ślubu po złożeniu deklaracji przyszłych małżonków w USC to 30 dni. Warto pamiętać, że powyższe koszty nie obejmują dodatkowych opłat, jak ewentualne dekoracje czy podkład muzyczny. Tego typu dodatki należy też omówić wcześniej z urzędnikiem. Ślub cywilny – formalności krok po kroku Jak zarezerwować datę ślubu cywilnego? Ile trzeba czekać na termin? Jakie dokumenty należy ze sobą zabrać do urzędu? W poniższej instrukcji odpowiadamy na te i wiele innych pytań. Krok nr 1 – dokonanie opłaty skarbowej Dokonajcie odpowiedniej opłaty (ich wykaz znajduje się wyżej). Wystarczy wykonać przelew bankowy na właściwą kwotę na numer konta Urzędu Stanu Cywilnego, do którego chcecie się udać (USC, w którym chcecie wziąć ślub, albo USC właściwy dla miejsca, które wybraliście jako miejsce ceremonii). Krok nr 2 – przygotowanie dokumentów Jakie dokumenty musicie zabrać ze sobą do Urzędu Stanu Cywilnego? Są to: dowody osobiste lub paszporty (do okazania),dowód opłaty skarbowej (wyciąg z konta),pozwolenie sądu na zawarcie małżeństwa (dotyczy wyjątkowych sytuacji opisanych wyżej),zezwolenie sądu na zawarcie małżeństwa przez pełnomocnika z pełnomocnictwem (w przypadku korzystania z pełnomocnika),zagraniczny akt urodzenia (w przypadku gdy przyszli małżonkowie nie posiadają polskich aktów stanu cywilnego, a są obywatelami Polski),oficjalny zagraniczny dokument potwierdzający ustanie poprzedniego małżeństwa (jeśli dotyczy). Gdy partner/partnerka nie jest obywatelem RP Przygotowanie dokumentów wygląda nieco bardziej skomplikowanie, gdy jedno z narzeczonych nie jest obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej. Partner/Partnerka musi przedstawić w Urzędzie Stanu Cywilnego oficjalny dokument wystawiony zgodnie z obowiązującym prawem danego kraju, który potwierdzi, że dana osoba może zawrzeć związek małżeński. W niektórych przypadkach uzyskanie takiego zezwolenia będzie utrudnione, np. z racji trwającej w państwie wojny. W takich sytuacjach polski sąd może udzielić zgody na ślub. Może także dojść do sytuacji, gdy urzędnik USC nie będzie mógł ustalić danych (potrzebnych do wpisania do aktu ślubu). Wówczas może poprosić cudzoziemca o odpowiednie dokumenty, np. odpis aktu urodzenia czy odpis aktu małżeństwa (poprzednio zawartego). Wszystkie dokumenty w innym języku niż polski powinny zostać urzędowo przetłumaczone. Jeżeli jedna ze stron nie zna języka polskiego, na spotkanie z urzędnikiem przyszli nowożeńcy są zobowiązani zapewnić tłumacza lub biegłego. Czasem przygotowanie dokumentów do USC może wzbudzać wiele wątpliwości (szczególnie gdy jedna ze stron nie posiada polskiego obywatelstwa). Wówczas należy zadzwonić lub udać się na konsultację do USC. Urzędnik ma obowiązek wytłumaczyć, jak przebiega procedura. Krok nr 3 – wizyta w USC Kolejny krok to udanie się do Urzędu Stanu Cywilnego. Tutaj narzeczeni przedkładają urzędnikowi ww. dokumenty. Podpisują również przygotowane przez urzędnika zapewnienie o tym, że nie wiedzą o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. W przypadku decyzji o ceremonii poza urzędem to także odpowiedni czas na złożenie wniosku. Podczas tego spotkania urzędnik podaje możliwe daty ślubu. Narzeczeni wybierają termin, który im odpowiada, i pojawiają się w urzędzie dopiero w dniu ślubu. Jak długo trzeba czekać na termin? W przypadku ślubów w środku tygodnia (ewentualnie w piątek) daty nie są odległe, chyba że mówimy o popularnych lokalizacjach jak np. Warszawa Śródmieście. Pamiętajcie, że małżeństwo może zostać zawarte najwcześniej miesiąc od daty złożenia deklaracji o chęci wzięcia ślubu. Takie zapewnienie jest ważne pół roku. Jeżeli w tym czasie nie weźmiecie ślubu – ważność dokumentu się kończy. Czy okres oczekiwania na ceremonię ślubną w USC może zostać skrócony? Tak, ale tylko w wyjątkowych przypadkach, które ocenia urzędnik (ciąża, zagrożenie życia, przewlekła choroba itd.). Urzędnik z USC może odmówić udzielenia ślubu. Wówczas narzeczeni mają 14 dni na złożenie odwołania do sądu właściwego dla siedziby USC. Krok 4 – dane świadków Na około 2 tygodnie przed ślubem należy dostarczyć do USC kartkę z danymi świadków. Chyba że dogadacie się urzędnikiem, że możecie to zrobić w dniu ceremonii. Wniosek o ślub poza Urzędem Stanu Cywilnego Ślub poza USC, często stanowiący po prostu ślub w plenerze, wymaga złożenia odpowiedniego wniosku. Co powinien zawierać? Przede wszystkim miejsce planowanej ceremonii. Nie może to być przypadkowa lokalizacja. Powinna odpowiadać powadze wydarzenia i nie stanowić niebezpieczeństwa dla uczestników wydarzenia. We wniosku nie trzeba pisać uzasadnienia, dlaczego akurat padło na takie, a nie inne miejsce, ale polecamy to zrobić (szczególnie wtedy, gdy nie jest to typowo “ślubna lokalizacja”). Do wniosku warto dołączyć zdjęcia danego miejsca. Nie zmienia to faktu, że urzędnik będzie musiał samodzielnie zweryfikować, czy dana lokalizacja nadaje się na ślub. W praktyce oznacza to, że musi pojechać w dane miejsce, np. do hotelu, restauracji itp. Jeżeli planujecie ślub w konkretnym lokalu, to warto do wniosku dodać zgodę właściciela na takie wydarzenie. Uwiarygodni to Wasz wybór. Mogłoby się wydawać, że większość wniosków na ślub poza USC przechodzi bez najmniejszych trudności. Nie jest to jednak do końca prawdą. Odmowy się zdarzają i to dość często. Urzędnik może uważać daną lokalizację za mało bezpieczną czy poważną. Decyzję musi nanieść na oficjalne pismo, dodając swoją argumentację. Ślub cywilny – przebieg krok po kroku Nadszedł ten wielki dzień – ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego. Bądźcie na miejscu około pół godziny przed uroczystością. Jeżeli wcześniej nie dostarczyliście danych o świadkach, to zróbcie to koniecznie teraz. Po tej formalności, gdy wszyscy już przybędą, urzędnik zaprosi zgromadzonych do sali i do zajęcia miejsc. Para Młoda siada tuż przed osobą prowadzącą ceremonię, a świadkowie po bokach. Punktualnie urzędnik rozpoczyna ceremonię. Wygłasza mowę na temat powagi małżeństwa, a następnie zaprasza Nowożeńców do złożenia przysięgi. Często urzędnik dodaje kilka słów od siebie. Młodzi bardzo to cenią. Tak było na ślubie Violi: Pani urzędniczka była rzeczowa, elastyczna i mimo poprowadzenia 20 ślubów w tym dniu czuliśmy się wyjątkowo potraktowani. Super zatem, że mieliśmy do czynienia z człowiekiem, a nie maszyną recytującą regułki. Na zakończenie urzędnik stwierdza zawarcie małżeństwa, a Młodzi wymieniają obrączki. Kolejny krok to podpisanie aktu małżeństwa przez Nowożeńców i świadków. Na koniec wszyscy zgromadzeni mogą skorzystać z dostępnych kieliszków i wypić po lampce szampana (którego trzeba zorganizować samodzielnie). Ślub cywilny – podsumowanie Podsumujmy, jakie formalności trzeba spełnić, aby zawrzeć ślub cywilny: 1. Zadzwońcie do USC. Dowiedzcie się, kiedy możecie złożyć deklaracje i wyznaczyć datę i godzinę ślubu (pamiętajcie, że nie zawsze możecie otrzymać termin, o którym marzycie). 2. Ustalenie terminu możliwe jest najwcześniej 6 miesięcy przed planowaną datą. Taki czas mogą być przechowywane dokumenty zgłoszeniowe w urzędzie. 3. Spotkajcie się z urzędnikiem i ustalcie wspólnie termin. 4. Ok. 2 tyg. przed ustaloną datą przynieście do USC kartkę z danymi świadków. 5. Nadszedł TEN DZIEŃ, weźcie dowody osobiste i miejcie najpiękniejszy dzień w życiu. To proste 😉 Stres nie jest potrzebny! Sprawdź także: Darmowy planer do planowania ślubu i wesela to świetne narzędzie, które pomoże Wam dopiąć wszystko na ostatni guzik!
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazał jak wygląda jego życie po rozstaniu z Dorotą. Zobaczcie, z kim spędza wolne chwile. Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" uchylił rąbka tajemnicy, jak wygląda jego życie po programie. Aktualnie oczekuje na termin rozprawy rozwodowej z Dorotą. Jednak czy w jego życiu pojawił się ktoś nowy? Uczestnik pokazał właśnie zdjęcie ze spaceru. Nie wybrał się na niego sam. Kto więc mu towarzyszy? "Ślub od pierwszego wejrzenia": Piotr pokazał zdjęcie ze spaceru Niedawno Agnieszka, Dorota i Patrycja ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" świętowały rozwody w sukniach ślubnych. Zachowanie uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podzieliło internautów. Ich programowi mężowie jednak nie mieli im tego za złe, a pomysł określili mianem "oryginalnego". Piotr ze po rozstaniu z Dorotą, podkreślił, że nie ma do niej żalu i z nadzieją patrzy w przyszłość. Radość uczestniczek z powodu wyznaczenia dat rozwodów skomentował, twierdząc że "wszyscy poszli do programu z nadzieją, że małżeństwo się uda" a skoro sprawy się potoczyły tak a nie inaczej to "każdy spędza czas "po" w sposób, który uważa za słuszny". Teraz Piotr pokazał jak spędza czas po programie. Korzystając z letnich temperatur wybrał się na spacer. Kto mu towarzyszył? Instagram @piotrstagram Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 5": Karol udawał, że wyrzuca psa z balkonu. Internauci rozwścieczeni Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" korzysta z popularności, którą dał mu program. Chętnie wypowiada się na tematy, które są bliskie jego sercu, a także pokazuje jak wygląda jego życie po rozstaniu. Właśnie pokazał zdjęcie ze spaceru, na którym towarzyszy mu czworonożny przyjaciel, którego adoptował ze schroniska tuż po udziale w show. screen/ Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka żałuje udziału w programie? Mamy komentarz! Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już na początku programu dał się poznać jako wrażliwy na los zwierzaków. Chociaż sam ich nie posiadał, to podczas wesela poprosił gości o przynoszenie karmy dla zwierząt ze schroniska zamiast kwiatów. Tym gestem zaimponował Dorocie ale także setkom fanów ślubnego show. Chociaż po rozstaniu z programową żoną, nie związał się z nikim to jak widać, nowy czworonożny przyjaciel sprawia, że Piotr nie czuje się samotny. screen/ Mat. prasowe, Instagram @piotrstagram
W potocznym rozumieniu małżeństwo mieszane to pułapka: różnice kulturowe, językowe, i te najważniejsze – Kościół wydaje zgodę na małżeństwa mieszane, dlaczego wciąż są dla nas tabu?*Trzask słuchawki. Niepewne uśmiechy. Zdziwione spojrzenia. „No co ty, żartujesz?”Nie takich reakcji spodziewa się kobieta, gdy oznajmia, że wychodzi za mąż. Oczekuje gratulacji i uznania, słów wsparcia i wspólnego ślub z Żydem? Zaraz, zaraz. W myślach czarne scenariusze. W potocznym rozumieniu małżeństwo mieszane to pułapka: różnice kulturowe, językowe, i te najważniejsze – religijne. Zabierze do obcego kraju, odciągnie od wiary, porzuci, odbierze dziecko. „Uciekaj, gdzie pieprz rośnie!” – mówią wówczas ci, którym nie uciekłam. Zawierzyłam Bogu. Trzy lata temu postawił na mojej drodze wspaniałego człowieka. Na jednej z pierwszych randek wytyczyliśmy swoje granice. Powiedział wprost: – Marzę o rodzinie, nie o przelotnej relacji. Chciałbym też, by moja przyszła żona nie bała się kraju, z którego bałam się Izraela. Wcześniej spędziłam tam trochę czasu i pokochałam kraj całym sercem. Nie czułam się w nim obco – bo doprawdy trudno czuć się obco chrześcijaninowi w Ziemi wiedziałam na pewno, i zaznaczyłam to podczas randki. Małżeństwo tak, ale nie za cenę utraty wiary. – Wchodzę w to – rozmowa otworzyła nam drogę do z automatuIntelektualne i duchowe przebudzenie dopadło mnie, zanim poznałam przyszłego męża. W okolicznościach, które przygotowały mnie na jego przyjęcie: w zderzeniu z innością studiowałam, pracowałam za granicą. Spotykałam się z ludźmi odmiennych kultur i religii, a każde z tych spotkań miało swoją cenę. Na bieżąco bowiem konfrontowało mnie z pytaniami: Kim jestem? Jaka jest moja wiara? Co jest dla mnie najważniejsze? Z czego mogłabym zrezygnować dla miłości, a z czego nie? Zadawałam te pytania bez lęku, z ciekawością. Z szacunkiem do cudzych przekonań, bez poczucia wyższości. Z podziwem dla tych małżeństw mieszanych, którym się w Polsce podchodzili do tematu sceptycznie. – Po co komplikować sobie życie? Najprościej wyjść za mąż za katolika. Wiadomo przynajmniej, że trzeba wziąć ślub kościelny, dziecko ochrzcić, w każdą niedzielę pójść do kościoła. Problemy i tak przyjdą same – ich słowach uderzało mnie to właśnie słowo: najprościej. Trochę tak, jakby chodziło o drogę na skróty. Jakby ślub kościelny już niczego potem nie wymagał. Jakby wszystko miało odbywać się taśmowo, automatycznie, bezrefleksyjnie. Było mało ukochany poprosił mnie o rękę, zgodziłam się. Nie bez lęku, za to z wielką nadzieją. I całą potrzebną do tego odwagą – taką właśnie, o której Franciszek mówił niedawno z papieskiego się dla nas piękny okołoślubny czas. Piękny i trudny jednocześnie: oto pytania o tożsamość dopadły naszej codzienności ze zdwojoną podwójnie świadomy„Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie”, powtarzam sobie, gdy czuję ciężar sytuacji. Skłamałabym, mówiąc, że małżeństwo mieszane jest łatwe. Do pakietu standardowych codziennych trosk (zdążyć z tekstem na czas, zapłacić rachunki, kupić teściowej urodzinowy prezent) dochodzi bagaż różnic doświadczeń, wiedzy i poglądów. Nigdy nie jest że czasami kłuje. Gdy w poradnikach dla małżeństw czytam o zaleceniu wspólnej wieczornej modlitwy. Gdy podczas sobotnich lub niedzielnych mszy w kościele w Jaffie spotykam małżonków, którzy wspólnie przystępują do komunii. Gdy w piątkowe wieczory podglądam zza okna sąsiadów w jarmułkach szepczących słowa szabatowej mąż też to czuje. Będąc razem, zawsze jesteśmy pomiędzy. Konserwatywne religijne wspólnoty po jednej i drugiej stronie nie traktują nas poważnie. Słyszymy, że tak nie można, że trzeba się na coś zdecydować i konsekwentnie zmierzać tylko w jednym kierunku. W takiej sytuacji najlepiej już – mówią szeptem – odrzucić miłość. Część rodziny męża w ogóle nas zbojkotowała, nie przychodząc na nasze izraelskie przyjęcie bojkotujący nie chcą pamiętać o jednym: że mamy jednego Boga. Wspólne dziedzictwo duchowe. Że to przez Naród Wybrany otrzymał Kościół „objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki”, jak głosi papieska deklaracja Nostra aetate. A więc związek katoliczki i Żyda, obojga połączonych z Bogiem Przymierzem, świadomych swoich korzeni, siłą rzeczy nie może być czymś, co od Boga oddziela. Może być tylko wzbogaceniem tego, z czym do małżeństwa wchodzimy, i codziennym wzajemnym dzień w małżeństwie to świadomy wybór. Tego człowieka, tego życia, tego Boga. W małżeństwie mieszanym właśnie to ostatnie jest wyjątkowo piękne: że Jego wybór nie następuje automatycznie, w sposób oczywisty, sam przez się. Musi być podwójnie przemyślany, bardzo świadomy i więc to, co mamy, tak dalekie jest od kpiny. W moim pokoju obok obrazka Matki Boskiej Częstochowskiej wisi na odrzwiach mezuza. W piątkowe wieczory do bezmięsnej kolacji zapalamy szabatowe świece. W grudniu ubierzemy choinkę i usmażymy chanukowe pączki. Religijny Disneyland, powiedzą niektórzy? Odpowiem po swojemu: pogłębiona świadomość swojej by już zawsze było z nami tak jak w matematyce: że 1+1=2. Więcej niż mniej. Ciekawiej niż nudno i zwyczajnie. I bliżej Boga, bo tego jestem pewna. Boga wybieranego codziennie na widok twarzy ukochanego męża – nie od święta, nie od niedzieli. Codziennie.
ślub sam ze sobą